I po Woodstocku
2007-08-31 12:35:45Już od czwartku rano zajęcia z chóru przeprowadzał Stanisław Soyka. Odbywało się to w ramach Akademii Sztuk Przepięknych. Również tam można było spotkać się między innymi z: Anną Dymną, Tomaszem Sekielskim, prof. Jerzym Bralczykiem, Tomaszem Lisem, abp. Józefem Życińskim, czy Wojciechem Pilichowskim.
Tradycyjnie pojawiła się Pokojowa Wioska Kryszny, gdzie można było posłuchać koncertów na żywo, zapoznać się z zaletami przejścia na wegetarianizm, czy zrobić sobie makijaż. Nieopodal powstał Przystanek Jezus. Każdy mógł się wyspowiadać, czy po prostu porozmawiać z księdzem. Wzdłuż głównej festiwalowej drogi rozłożyły się instytucje pozarządowe.
Największym zainteresowaniem cieszyła się główna scena. Przez dwa dni wystąpiło na niej blisko 30 zespołów. Zagraniczne gwiazdy (Type O Negative, Jamaica Reggae Project, Mahavatar) przeplatały się z rodzimymi (Coma, Indios Bravos, czy Acid Drinkers). Mnie jednak najbardziej interesowały „zespoły z płyt", czyli te wybrane z około 700 zgłoszeń. Po raz kolejny ciekawe zespoły miały okazję pokazać się szerszej publiczności. Nie zawiódł Fill, którego płyte („Daj mikrofon"), jak i trasę koncertow (www.naszrock2007.pl) promowaliśmy na naszych stronach. Ciekawie zaprezentował się AQQ, Chupacabras, czy Rootwater.
Na zakończenie na dużej scenie wystąpili najlepsi uczestnicy warsztatów z Akademii Sztuk Przepięknych. Pod wodzą Zbigniewa Hołdysa zagrali wspólnie jeden utwór. Był to jeden z akcentów umacniających mnie w przekonaniu, że Przystanek Woodstock w przyszłym roku także powinien się odbyć. Powinien, bo powoli zaczyna co raz więcej dobrego wnosić, przestając być jedynie podziękowaniem za zimowy finał WOŚP.
Maciej „macieck" Jaros