WOŚP 2022: Relacja z 30. Finału we Wrocławiu [FOTO]
2022-01-31 12:28:01W niedzielę 30 stycznia Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy miała swoją ogromną kulminację. To w ten dzień wolontariusze w całej Polsce jednoczą się po to, aby móc wspólnymi siłami zebrać fundusze na szczytny cel, jakim w tym roku jest polepszenie standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci. Jak zatem wyglądało świętowanie finału WOŚP we Wrocławiu?
Zobacz też: Wolontariusze z 30. Finału WOŚP na zdjęciach z całej Polski [FOTO]
Wrocławski Rynek pełen wolontariuszy i atrakcji
I tym razem WOŚP daje oprócz szczęścia z bezinteresownej pomocy, również moc atrakcji, po to, żeby wspólnie dumnie świętować to wielkie wydarzenie. We Wrocławiu cały trzon akcji miał miejsce na rynku, który w każdym swoim zakamarku krył atrakcje dla wspierających akcje. Choć pogoda, jak i obecnie panująca sytuacja epidemiologiczna, w dużym skrócie – nie pomagała organizatorom, to należy powiedzieć, że wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik. Atrakcji było naprawdę wiele, a znaleźć coś dla siebie mógł każdy, zarówno dorośli, jak i najmłodsi.
Na przestrzeni całego rynku od godziny 12:00 można było dostrzec mnóstwo psów rasy Golden River. To wszystko za sprawą społeczności Golden Retriever WOŚP Wrocław, która od paru lat przyprowadza „psich wolontariuszy” na miejsce wydarzenia. Chętni mogli pobawić się lub zrobić sobie zdjęcie z pięknymi psiakami rasy znanej ze swojej inteligencji. Dla fanów zwierząt kolejną atrakcją były konie reprezentujące Wrocławską Straż Miejską. W specjalnie wytyczonej zagrodzie najmłodsi mogli przejechać się na jednym z dwóch koni pod okiem mundurowych.
Swoje wsparcie dla WOŚP-u okazali również wojskowi i ratownicy TOPR, ci drudzy udostępnili nawet swój sprzęt do wglądu, należy przyznać, że widok ratowniczych łódek na wrocławskim rynku to dość rzadko spotykany obrazek. W pobliżu również stacjonowali przedstawiciele Panthers, czyli drużyny futbolu amerykańskiego. Ci, którzy chcieli się rozgrzać w ten chłodny dzień, mogli spróbować swoich sił w namiastce tej gry, gdyż pojawiły się piłki, a nawet specjalne bramki w celu przetestowania swoich umiejętności.
Raj dla fanów 4 kółek
Główną atrakcją zdecydowanie była ogromna wystawa klasycznych samochodów. Stowarzyszenie Wrocławskie Klasyki i Muzeum Topacz zorganizowało świetny pokaz, gdzie zobaczyć było można klasyki motoryzacji. Od aut sportowych prestiżowych marek, po stare wozy strażackie jak Żuk, czy Jelcz, oczywiście też nie zabrakło polskich legend, czyli Fiata 125p i ”syrenki”. Każdy pojazd też miał dobrze widoczny opis, więc praktycznie każdy wóz mógł się pochwalić własną unikalną historią. Dla fanów motoryzacji w pobliżu również znajdowały się motory grupy ”Motoserce”, która również od lat jest związana z WOŚP. Dzieci mogły w trakcie robienia pamiątkowych zdjęć, dodać trochę gazu, by poczuć odrobinę mocy motorów. W okolicy rynku znajdowało się mnóstwo wolontariuszy, więc każdy mógł w dowolnej chwili dołożyć swoją cegiełkę. Przy odrobinie szczęścia trafić było można na prezydenta Wrocławia Jacka Surtyka, gdyż ten przez blisko 7 godzin sam był wolontariuszem.
Wrocław miastem gitary
To hasło pojawiło się wiele razy na uwieńczeniu całego finału, które miało formę koncertów odbywających się w Starym Klasztorze. Co prawda taki stan rzeczy miał miejsce w późniejszych godzinach, bo sam koncert zaczął się od zagrania znanych piosenek z filmów Disneya. Po tym miał miejsce występ zespołu No Logo i Marii Sadowskiej, fani reagge mogli wiec poczuć się docenieni. Potem sceną zawładnął Damian Szewczyk, Wrocławski muzyk, który jak pokazał z gitarą, potrafi zrobić wiele. Później na scenie pojawili się muzycy, którzy zagrali Gitarowe Przeboje Wszech Czasów. Ich koncert zaczął się, od zagarnia wielkich przebojów Perfectu, wówczas klub Klasztor wypełnił się niemal po brzegi. Pojawiły się również zagraniczne klasyki i to naprawdę zróżnicowane, był repertuar Pearl Jam, jak i Nirvany. Na scenę dołączył w pewnym momencie Leszek Cichoński, dzięki któremu grane przez zespół „Kiedy byłem małym chłopcem” zabrzmiało tak dobrze, jak w oryginale.
O godzinie 20:00 tradycyjnie pojawiało się światełko do nieba, niestety z wiadomych przyczyn było to głównie wydarzenie symboliczne, gdyż zamiast sztucznych ogni pojawiały się w rękach publiczności telefony. Po chwili zadumy i paru słowach prezydenta Wrocławia nadszedł czas na koncert zespołu Hurt. Muzycy powrócili do nagrywania po wieloletniej przerwie, a opisywany koncert był pierwszym w nowym składzie kapeli. Muzycy zagrali swoje największe przeboje, ze sceny biła wspaniała energia, bo zespół grając niemal cały czas, miał wielki uśmiech na twarzach. Pod koniec koncertu, grając swój największy przebój ”Załoga G”, muzycy oficjalnie ogłosili, że niedługo wrócą do fanów z nowym materiałem.
Tak właśnie w dużym skrócie, wyglądał finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy we Wrocławiu. Dużo do zobaczenia i masa dobrej muzyki w szczytnym celu.
Mateusz Ryba
Fot: Krzysztof Zatycki